Powrót po urlopie i zabieramy się za robotę. Do dokończenia zostało okno od strony sadu. Futryna jest i deski na ramę okna są ucięte. Trzeba było jeszcze w deskach od pogłębić szpary na szyby. Ponieważ poprzednim razem moja prowizoryczna pilarka okazała się zbyt niebezpieczna, tym razem przygotowałem inny wynalazek. Postanowiłem szpary pogłębiać po prostu piłą do drewna, ale ponieważ jest ona zbyt cienka, żeby w tym rowku zmieściła się szyba, dlatego dołożyłem do niej drugą piłę i złączyłem je obie ściskami stolarskimi. Może wygląda dziwacznie, ale działa dobrze.
Po skręceniu ramy wraz z szybą, można było okno wstawić w futrynę. Żeby nie mogło być wepchnięte do środka, zabezpieczyłem je dwiema stalowymi blaszkami, które zostawiłem sobie po cięciu kotw od fundamentów. I jak raz teraz resztki się przydały.
Z kolejnego okna udało się na razie przygotować jedno skrzydło okienne z wyciętymi szparami. Z drugiej strony rama trochę się rozchodzi, ale jak to zepnę blaszanymi narożnikami, to się to poprawi.
To, co cieszy oko, to własne owoce. Kilka jabłek i dwie śliwki i całkiem sporo malin.
Niestety nie wszystkie aspekty przyrody są miłe oku. Szerząca się za miedzą nawłoć jest w nim raczej solą.
Takie wcięcia np. na szyby polecam wykonać w firmach zajmujących się składaniem mebli na zamówienie. Kiedyś robiłem szuflady do mebli gdzie musiałem takich nacięć zrobić ponad 50 - wymyślona przeze mnie maszynka nie dała niestety rady ;). A w firmie za nieduże pieniądze zrobili mi to ładnie i szybko na dużej pile stołowej.
OdpowiedzUsuńTo prawda, gdybym chciał, miałbym gdzie to zlecić. Tyle tylko, że satysfakcja jest dużo większa, kiedy wykonasz to samodzielnie. :-)
UsuńW przyszłości, jak będę miał lepsze warunki, to pewnie sobie sprawię prawdziwą pilarkę.
Ma się rozumieć. Ja jednak i tak mam satysfakcję z wykonanego projektu, nawet jeśli niektóre jego elementy zlecam komuś do zrobienia - zwłaszcza te najmniej satysfakcjonujące jak rowki pod płycinę szuflady ;). Deski też można samemu heblować a jednak lepiej kupić już oheblowane :). Do mojej altany kantówki heblowałem i docinałem na wymiar u stolarza. Zawsze to kilka godzin roboty mniej :).
UsuńP.S. Uszczelnij okna silikonem, żeby woda nie podciekała do tego rowka :).
OdpowiedzUsuńDzięki za radę. Przemyślę temat.
Usuń