Sobota, 1 sierpnia 2015 - Uzupełniające krowie 5/8

Do zakończenia więźby pozostało tylko wykonanie 8 uzupełniających krokwi w narożnikach każdej połaci. Jest to konieczne, bo odległość pomiędzy narożną a najbliższą prostopadłą krokwią byłaby zbyt duża (około 120 cm), żeby móc stabilnie przymocować deski pokrycia.

Z nadzieją na ostateczne zakończenie więźby już dzisiaj zaczęliśmy od trójkątnej połaci nad częścią zabudowaną. Te dwie pomocnicze krokwie nareszcie zamknęły, mam nadzieję, tę część więźby.

Potem przyszła kolej na połać trójkątną nad tarasem, więc była to już teoretycznie połowa tych pomocniczych. Nie oznaczało to jednak połowy roboty, bo te cztery były łatwiejsze. To, co musiałem tutaj zrobić, to dociąć zakończenie deski pod odpowiednim ukosem, który sobie wcześniej na niej mogłem odrysować.

Kolejne cztery, które będą tymi pomocniczymi na połaciach trapezowych wymagają dużo więcej główkowania. Trzeba tutaj uciąć końcówkę krokwi pod takim kątem, którego nijak odrysować się nie da. Jak widać poniżej, krokiew pomocnicza dochodzi oczywiście do tej narożnej pod kątem. Dodatkowo ta narożna jest trochę przekręcona, więc cięcie jest tutaj konieczne pod ukosem do obu ścianek krokwi. Nie da się tego nijak odmierzyć, a w miarę dokładne odrysowanie graniczy z cudem, więc musiałem zaznaczyć "na czuja", uciąć i potem poprawiać do skutku.
W ramach zamykania tematu tego zakątka, musiałem jeszcze do krokwi narożnej przybić kawałek łaty jako dokładkę, bo jej szczyt jest lekko obsunięty w dół, więc w górnych jej częściach ta widoczna krawędź nie licuje z powierzchnią połaci trapezowej. Podobna zabawa szykuje się na wszystkich narożnych krokwiach.

I to by było na tyle. Zostały jeszcze trzy pomocnicze plus dokładki na narożne i, jak się jeszcze okazało, na niektóre zwykłe krokwie, bo połacie niezupełnie ze sobą licują.

Na koniec dnia odwiedził nas potężny potwór. Przyjechał, narobił szumu, pyłu, naśmiecił, nakruszył, zabrał z pola obok trochę zboża i pojechał.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz