Postanowiliśmy, że spróbujemy założyć swego rodzaju ogródek na kawałku ziemi, tylko potrzebowalibyśmy do tego jakoś tę ziemię do tego przystosować. Umówiliśmy się z człowiekiem od usług ogrodniczych, że przyjedzie z glebogryzarką i przemieli nam kawałek terenu, ale najpierw musimy wykosić, a jeszcze lepiej wybić chwasty. Wziąłem zatem resztę Roundupu, rozcieńczyłem trochę wodą i spryskałem poletko. Uznałem za słuszne wziąć dla ochrony maskę na oczy i drugą na nos i usta. Chwila niewygody się tutaj opłaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz