Sobota, 15 października 2011 - Sadzenie drzewek

Siatka postawiona, trzeba teraz było wybrać i rozplanować same drzewka. Padła decyzja na 9 sztuk: 2 brzoskwinie, 2 czereśnie, 2 jabłonie, wiśnia, grusza i śliwa. Tutaj też trzeba było poświęcić trochę czasu, bo ważne jest, jakie gatunki sadzi się obok siebie, żeby mogły się nawzajem zapylać. Potem znalezienie tych sadzonek w dniu wyjazdu, dokupić 50 litrów torfu, paliki i w drogę.

Poprzednim razem zdołałem jeszcze wkopać plastikową beczkę, więc trochę wody się już nazbierało.

A tak wygląda ogrodzenie - efekt pracy we wrześniu.

Po pieczołowitym odmierzaniu i obliczeniach w głowie i na papierze, można było rozpocząć kopanie dołów.

Jak widać poniżej, gleba na działce dość mocno się różni od torfu. Jest dość gliniasta, co nie należy do jej zalet. ;-)

A oto i efekty sadzenia.
Wiśnia

Jabłoń Golden

Śliwa Węgierka

Czereśnia Rivan

Czereśnia Burlat

Grusza Konferencja

Jabłoń Jonagold

Brzoskwinia Reliance

Brzoskwinia Redheaven

A tutaj pełen dwuszereg.

Udało się też opracować specjalistyczną furtkę, więc drzewka powinny się czuć bezpiecznie ;-)

Sobota, 17 września 2011 - Stawianie siatki

Działka już jest nasza (pomijając udział banku) i teraz to my musimy nią gospodarować. Postanowiliśmy, że na tyłach posadzimy kilka drzewek owocowych. Tam koparki nie będą się szwendać w czasie budowy, więc nic im nie powinno się stać. Poza tym, do czasu rozpoczęcia budowy zostało jeszcze kilka lat, więc drzewka zdążą urosnąć.
Żeby ich jednak zwierzęta nie poobgryzały, trzeba to choć trochę jakoś ogrodzić. Po długich poszukiwaniach pomysłu i materiałów padła decyzja, że ogrodzenie sadu będzie tymczasowe, z plastikowej siatki. Zakupiłem 50m takowej i pozostała jeszcze kwestia słupków. Tutaj udało się zorganizować całkiem wesołą zbieraninę: 30kg rur wodociągowych kupionych na złomie i kilka desek z długiej (2m) palety. 
Pojechaliśmy z tym wszystkim w teren i postawiliśmy ogrodzenie. Rurki dało się łatwo wbijać, ale na deski to trzeba było już kopać dół. Pozostał problem furtki, ale póki nie ma drzewek, nie jest to sprawa krytyczna.

Poniżej kilka zdjęć, jednak bez efektu końcowego, bo było już zbyt ciemno na zdjęcia, gdy kończyliśmy :-)





Środa, 17 sierpnia 2011 - Już prawie nasze

 Zatem umowa przedwstępna podpisana i zadatek zapłacony. Klamka prawie zapadła. Trwa dopinanie kredytu, notariusza i inne sprawy. W międzyczasie warto spojrzeć co tam słychać. A słychać żniwa. Zboże zżęte, bardziej widać ziemię i łatwiej się po niej poruszać.
 Droga, jak widać, już jakoś bardziej po ludzku wygląda.
Była też okazja poznać sąsiada z przeciwka, który już zaczął budowę i podłączał się do wodociągu. Portret rury poniżej:

Sobota, 18 lipca 2011 - Rodzinna wizja lokalna

Tydzień po pierwszym odkryciu trzeba było spojrzeć osobiście wszystkimi oczami całej rodziny, by móc podjąć ostateczną decyzję. Sytuacja nie była zupełnie różowa, bo daleko od Wrocławia i w ogóle. Na szczęście jest też mnóstwo atutów. Jednym z nich jest podwójny dojazd: drogą Trzebnica-Długołęka i alternatywnie - szynobusem.


Działka jest jawnie przeznaczona w MPZP pod zabudowę jednorodzinną, posiada przygotowany już wodociąg w drodze i podłączenie do sieci energetycznej + własna skrzynka. Kilkadziesiąt metrów dalej jest rozdzielnia i wszystkie instalacje są w ziemi, więc brak jakichkolwiek słupów.
Działka leży w lekkim oddaleniu od wspomnianej drogi (jakiś 1km w prostej linii) i na uboczu ślepej drogi we wsi. Żadnych ruchliwych dróg ani teraz ani w odległej przyszłości.
Minusem na pewno jest lekka pochyłość terenu i gliniasta gleba. Cóż, nie ma sytuacji idealnych.

Sobota, 11 czerwca 2011 - Odkrycie

Stało się. Po długich poszukiwaniach, pytaniach, sprawdzaniu i oglądaniu działka TM 12/13 namierzyłem ciekawą ofertę działki. Właściciel całkiem nieźle to przygotował. Pole podzielone na 10 działek ułożonych w literę U, a w środku droga wewnętrzna. Na obecną chwilę drogą jest bardziej z nazwy, ale są plany na jej utwardzenie. Każda działka ma już swoją własną skrzynkę na prąd, a w drodze jest poprowadzona woda. Cudo. Wprawdzie status gruntu ornego, ale MPZP mówi jasno, że pod zabudowę jednorodzinną.
Zatem owa wybrana wstępnie działka ma 15a, wymiary jakieś 35mx42m, więc jest gdzie się zmieścić. Temat do przedyskutowania z małżonką ;-)