Sobota, 26 października 2013 - Wapno na kompostnik i równanie ziemi pod altankę

stan obecny

stan obecny

kompost zasypany wapnem

granulki z nawozem jeszcze się nie rozpuściły

stan przed rozpoczęciem kopania

stan po dwóch godzinach roboty
 
widok od przeciwnej strony

rozrzucona ziemia

rozrzucona ziemia

szykowanie obiadku ;-)

kolejna godzina roboty i udało się dojść do końca tego pasa, chociaż docelowy poziom jeszcze nie osiągnięty

i jeszcze ujęcie porównawcze

Sobota, 7 września 2013 - Finał stawiania fundamentów

Pozostały ostatnie trzy fundamenty do postawienia. Po dotarciu na miejsce okazało się, że zapomniałem jakiejkolwiek poziomnicy. Na szczęście miałem sznurek budowlany i to musiało mi wystarczyć do odmierzania poziomu. Jako, że teren jest nachylony, dla dwóch punktów mogłem wykorzystać ziemię jako formę, ale dla trzeci miał mieć brzegi powyżej ziemi, więc posłużyłem się ramką z desek.

Sprawdziłem przy okazji, jak prezentują się pierwsze egzemplarze z ramki. Widok nie jest imponujący. Na bokach wygląda dość niespójnie. Mam nadzieję, że w środku jest w porządku.

A tak prezentuje się efekt końcowy. Wszystkie 15 punktów udało się postawić latem.


Sobota, 20 lipca 2013 - Drugi odcinek wylewania fundamentów

Minął tydzień i pogoda pozwoliła poświęcić kolejną sobotę na prace przy fundamentach altany. Pierwsza wylewka z poprzedniego tygodnia jest gotowa, więc można iść z następnymi. Dla tych punktów, gdzie teren jest niższy, użyłem ramki z desek. Tam, gdzie teren jest wyższy, jako formę wykorzystałem ziemię. Jak beton zwiąże we wszystkich punktach, to wtedy będzie można się zabrać za wyrównywanie terenu. Kluczowe jest teraz tylko wylanie tych punktów na tej samej wysokości, żeby zanurzone w nich kotwy trzymały poziom. Starałem się zapewnić go sobie taką małą poziomniczką laserową. Na koniec roboty udało się dojść już do liczby 5 punktów z 15 docelowych. Jest spora nadzieja, że w tym roku uda się wylać wszystkie, a może jeszcze wyrównać teren...




Moi towarzysze podróży też mieli atrakcje. Udało się m.in. rozpalić pierwsze ognisko i podgrzać obiadek.




Na koniec pracy dzień pożegnał się z nami pięknym zachodem słońca.


Sobota, 13 lipca 2013 - Pierwszy fundament pod altankę

Po wielu dylematach i rozważaniach różnych wersji stawiania fundamentów, postanowiłem ostatecznie wylać fundament samodzielnie. Do kopania, a raczej drążenia otworów, kupiłem świder glebowy o średnicy 17cm. Koszt tylko 69zł, a znacznie ułatwia pracę. Nie wiem, jak trzeba by było kopać dół na 50-60cm głęboki i jak z niego wybierać ziemię, żeby otwór był wąski. Postanowiłem w ramach jednego punktu wydrążyć dół na głębokość 50-60cm, a żeby góra fundamentu wystawała ok. 10cm powyżej gruntu, zdecydowałem się odeskować go kwadratową ramą 30x30cm z desek z palety. Tym sposobem szczyt fundamentu nie jest kołem o średnicy 17cm, ale kwadratem o boku 30cm. Żeby złagodzić przejście od jednego kształtu do drugiego, ściąłem ziemię żeby bok wchodził skosem w dół. Użyty beton, to gotowa mieszanka B20. Prądu pod ręką nie mam, więc do mieszania kupiłem wiadro 20l i saperkę. Jakoś dałem radę. Miałem nadzieję, że na jeden punkt wystarczy jeden worek 25kg betonu, ale z 2 worków ledwo się wyrobiłem. Do wylewki została włożona kotwa. Całość zakryta folią i pozostawiona do spokojnego schnięcia.
Otwór jest na tyle głęboki, że mieści się cała noga pomocnika

Obrzeże otworu wyrównane, oczyszczone z zielska i odeskowane

Tak będzie zanurzona kotwa

Pomocnik brał się też za mieszanie betonu

Jak widać, mieszać chciał każdy

Z betonem, przeznaczonym na dolną warstwę zmieszałem trochę gruzu, żeby poszło mniej betonu

Niestety jeden worek 25kg z odrobiną gruzu wystarczył tylko na tyle, żeby wypełnić sam otwór

Finalny efekt przykryty folią, żeby nie wyschło za szybko, gdyby przyszło ostre słońce i upały