Sobota, 20 lipca 2013 - Drugi odcinek wylewania fundamentów

Minął tydzień i pogoda pozwoliła poświęcić kolejną sobotę na prace przy fundamentach altany. Pierwsza wylewka z poprzedniego tygodnia jest gotowa, więc można iść z następnymi. Dla tych punktów, gdzie teren jest niższy, użyłem ramki z desek. Tam, gdzie teren jest wyższy, jako formę wykorzystałem ziemię. Jak beton zwiąże we wszystkich punktach, to wtedy będzie można się zabrać za wyrównywanie terenu. Kluczowe jest teraz tylko wylanie tych punktów na tej samej wysokości, żeby zanurzone w nich kotwy trzymały poziom. Starałem się zapewnić go sobie taką małą poziomniczką laserową. Na koniec roboty udało się dojść już do liczby 5 punktów z 15 docelowych. Jest spora nadzieja, że w tym roku uda się wylać wszystkie, a może jeszcze wyrównać teren...




Moi towarzysze podróży też mieli atrakcje. Udało się m.in. rozpalić pierwsze ognisko i podgrzać obiadek.




Na koniec pracy dzień pożegnał się z nami pięknym zachodem słońca.


Sobota, 13 lipca 2013 - Pierwszy fundament pod altankę

Po wielu dylematach i rozważaniach różnych wersji stawiania fundamentów, postanowiłem ostatecznie wylać fundament samodzielnie. Do kopania, a raczej drążenia otworów, kupiłem świder glebowy o średnicy 17cm. Koszt tylko 69zł, a znacznie ułatwia pracę. Nie wiem, jak trzeba by było kopać dół na 50-60cm głęboki i jak z niego wybierać ziemię, żeby otwór był wąski. Postanowiłem w ramach jednego punktu wydrążyć dół na głębokość 50-60cm, a żeby góra fundamentu wystawała ok. 10cm powyżej gruntu, zdecydowałem się odeskować go kwadratową ramą 30x30cm z desek z palety. Tym sposobem szczyt fundamentu nie jest kołem o średnicy 17cm, ale kwadratem o boku 30cm. Żeby złagodzić przejście od jednego kształtu do drugiego, ściąłem ziemię żeby bok wchodził skosem w dół. Użyty beton, to gotowa mieszanka B20. Prądu pod ręką nie mam, więc do mieszania kupiłem wiadro 20l i saperkę. Jakoś dałem radę. Miałem nadzieję, że na jeden punkt wystarczy jeden worek 25kg betonu, ale z 2 worków ledwo się wyrobiłem. Do wylewki została włożona kotwa. Całość zakryta folią i pozostawiona do spokojnego schnięcia.
Otwór jest na tyle głęboki, że mieści się cała noga pomocnika

Obrzeże otworu wyrównane, oczyszczone z zielska i odeskowane

Tak będzie zanurzona kotwa

Pomocnik brał się też za mieszanie betonu

Jak widać, mieszać chciał każdy

Z betonem, przeznaczonym na dolną warstwę zmieszałem trochę gruzu, żeby poszło mniej betonu

Niestety jeden worek 25kg z odrobiną gruzu wystarczył tylko na tyle, żeby wypełnić sam otwór

Finalny efekt przykryty folią, żeby nie wyschło za szybko, gdyby przyszło ostre słońce i upały

Sobota, 6 lipca 2013 - Przygotowanie terenu pod altankę

Po wkopaniu skrzyni można się wreszcie zabrać za altankę. Pierwszy krok to oczyścić teren. Chwasty zostały już wcześniej spryskane Roundup-em i uschły, ale trzeba było je teraz wykosić. Kolejny raz kosa poszła w ruch i dość sprawnie udało się zrównać je z ziemią. Przy okazji wygoliłem też wysoką już grzywę z trawska na drodze dojazdowej. 
Gdy teren pod altankę był gotowy, zabrałem się za dokładne wyznaczenie granic altanki i dokładnego spadku terenu. Okazało się, że wytyczenie boków prostokąta 5x3,5m nie jest zadaniem prostym. Przeszkadzają w tym wystające pędy wyschniętej trawy i garby ziemi. Ostatecznie po wielu korektach wierzchołków wyznaczyłem prostokąt i zabrałem się za określanie spadku terenu. Umieściłem zwykłą punktową poziomicę laserową na lekkim podwyższeniu na środku prostokąta i sprawdzając jej wysokość względem wszystkich czterech narożników wyliczyłem, że jeden bok położony jest niżej względem drugiego o około 30-35cm. Niby mało, ale nie jest to różnica do pominięcia. Na szczęście narożniki parami na przeciwległych bokach są na tej samej wysokości, więc teren nie jest nachylony pod skosem ale równolegle do dłuższego boku.

Sad od zachodu

Sad od wschodu

Dojrzałe czarne porzeczki

Sprawdzenie postępu wymierania chwastów.


Sprawdzenie postępu wymierania chwastów.

Zarośnięta droga

Droga po strzyżeniu

Droga po strzyżeniu

Oczyszczony teren pod altanę

Oznaczanie boków prostokąta i jego przekątnej za pomocą sznurka budowlanego.

Oznaczenie granic wypoziomowanym i naprężonym sznurkiem w powietrzu. Widać tutaj spadek terenu.