Przyjechaliśmy z planami drugiego etapu koszenia, a tu pierwsze okazało fatalne w skutkach. Wprawdzie gąszcze trawy ograniczały drzewa przed swobodnym rośnięciem, ale były naturalną zaporą przed zwierzyną. Kilka drzewek tym samym zostało podgryzionych.
Najpoważniej wyglądają uszkodzenia na jabłoni jonagold, jednym z największych drzew.
 |
jonagold |
 |
jonagold |
Wiśnia została brutalnie pozbawiona ponad połowy gałęzi.
 |
Wiśnia |
 |
Wiśnia | |
Jabłoń golden straciła pasek kory.
 |
golden |
 |
golden |
Oberwało się też czereśni burlat. Na szczęście to tylko ogryzienie jednej bocznej gałązki.
 |
burlat |
No cóż, tak czy owak, robotę trzeba zrobić, więc każdy miał jakieś zajęcie.
Dużo więcej udało się skosić, ale nadal trochę zostało, więc czeka mnie trzeci etap.
Fura siana trafiła na kompostownik.
A oto i organizator całego zamieszania podczas rozpalania grilla na fajrant.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz